Historia Jeremy'ego

148 historia Jeremy'egoJeremy urodził się ze zniekształconym ciałem, powolnym umysłem i chroniczną, nieuleczalną chorobą, która powoli zabiła całe jego młode życie. Niemniej jednak jego rodzice starali się zapewnić mu normalne życie, o ile to możliwe, i dlatego wysłali go do prywatnej szkoły.

W wieku 12 Jeremy był dopiero w drugiej klasie. Jego nauczycielka, Doris Miller, często była przy nim zdesperowana. Przesunął się na krześle, śliniąc się i wydając stękające odgłosy. Czasami odzywał się wyraźnie, jakby jasne światło przeniknęło ciemność jego mózgu. Jednak przez większość czasu Jeremy podburzał swojego nauczyciela. Pewnego dnia zadzwoniła do jego rodziców i poprosiła ich, aby poszli do szkoły po poradę.

Kiedy Forresters siedzieli cicho w pustej klasie, Doris powiedziała do nich: „Jeremy naprawdę należy do szkoły specjalnej. Nie jest sprawiedliwe, aby przebywał z innymi dziećmi, które nie mają problemów z nauką ”.

Pani Forrester cicho płakała, kiedy jej mąż powiedział: „Pani Miller” - powiedział - „byłby to dla Jeremy'ego straszny szok, gdybyśmy musieli zabrać go ze szkoły. Wiemy, że naprawdę lubi tu być ”.

Doris siedziała tam długo po wyjściu rodziców, patrzyła przez okno na śnieg. Zatrzymywanie Jeremy'ego na zajęciach było niesprawiedliwe. Musiała uczyć 18 dzieci, a Jeremy był zaburzeniem. Nagle poczuli się winni. „O Boże” - zawołała głośno - „tutaj jęczę, chociaż moje problemy są niczym w porównaniu z tą biedną rodziną! Proszę, pomóż mi być bardziej cierpliwym do Jeremy'ego! "

Nadeszła wiosna, a dzieci z entuzjazmem opowiadały o zbliżającej się Wielkanocy. Doris opowiedziała historię Jezusa, a następnie, aby podkreślić ideę kiełkującego nowego życia, dała każdemu dziecku duże plastikowe jajko. „Teraz”, powiedziała do nich, „chcę, żebyście zabrali to do domu i przynieśli jutro z czymś w środku, co pokazuje nowe życie”. Zrozumiałeś?"

„Tak, pani Miller!” odpowiedziały entuzjastycznie dzieci – wszystkie z wyjątkiem Jeremy’ego. Po prostu słuchał uważnie, nie spuszczając wzroku z jej twarzy. Zastanawiała się, czy zrozumiał zadanie. Może mogłaby zadzwonić do jego rodziców i wyjaśnić im projekt.

Następnego ranka dzieci 19 przyjechały do ​​szkoły, śmiejąc się i opowiadając, gdy składały jaja w wielkim wiklinowym koszu na stole pani Miller. Po lekcji matematyki nadszedł czas na otwarcie jaj.

W pierwszym jajku Doris znalazła kwiat. „O tak, kwiat jest z pewnością oznaką nowego życia” – powiedziała. „Kiedy rośliny wyrastają z ziemi, wiemy, że nadeszła wiosna.” Mała dziewczynka w pierwszym rzędzie podniosła ręce. – To moje jajko, pani Miller – wykrzyknęła.

Następne jajko zawierało plastikowego motyla, który wyglądał bardzo realistycznie. Doris podniosła to: „Wszyscy wiemy, że gąsienica przekształca się i rośnie w pięknego motyla. Tak, to też jest nowe życie”. Mała Judy uśmiechnęła się dumnie i powiedziała: „Pani Miller, to jest moje jajko”.

Następnie Doris znalazła kamień porośnięty mchem. Wyjaśniła, że ​​mech również reprezentuje życie. Billy odpowiedział z tylnego rzędu. „Mój ojciec mi pomógł” – promieniał. Wtedy Doris otworzyła czwarte jajko. To było puste! To musi należeć do Jeremy'ego, pomyślała. Musiał nie zrozumieć instrukcji. Gdyby tylko nie zapomniała zadzwonić do jego rodziców. Nie chcąc go zawstydzić, w milczeniu odłożyła jajko i sięgnęła po następne.

Nagle odezwał się Jeremi. „Pani Miller, czy nie chce pani porozmawiać o moim jajku?”

Bardzo podekscytowana Doris odpowiedziała: „Ale Jeremy – twoje jajko jest puste!” Spojrzał jej w oczy i powiedział cicho: „Ale grób Jezusa też był pusty!”

Czas się zatrzymał. Kiedy odzyskała spokój, Doris zapytała go: „Czy wiesz, dlaczego grób był pusty?”

"O tak! Jezus został zabity i tam umieszczony. Potem jego ojciec go wychował! Zadzwonił dzwonek na przerwę. Kiedy dzieci wybiegły na szkolny dziedziniec, Doris płakała. Jeremy zmarł trzy miesiące później. Ci, którzy złożyli ostatni hołd na cmentarzu, byli zaskoczeni, widząc na jego trumnie 19 jaj, wszystkie puste.

Dobra wiadomość jest taka prosta - Jezus zmartwychwstał! Niech Jego miłość napełni was radością podczas tego duchowego święta.

Joseph Tkach


pdfHistoria Jeremy'ego