Jezus nie był sam

238 Jezus nie był sam

Na zgniłym wzgórzu poza Jerozolimą na krzyżu został zamordowany nauczyciel. Nie był sam. Nie był jedynym kłopotliwym sprawcą w Jerozolimie tego wiosennego dnia.

„Z Chrystusem jestem ukrzyżowany” — napisał apostoł Paweł (Galacjan 2,20), ale Paweł nie był jedyny. „Umarliście z Chrystusem” — powiedział innym chrześcijanom (Kol 2,20). „Zostaliśmy z nim pogrzebani” — napisał do Rzymian (Rzym 6,4). Co tu się dzieje? Wszyscy ci ludzie tak naprawdę nie byli na tym wzgórzu w Jerozolimie. O czym tu mówi Paweł? Wszyscy chrześcijanie, czy o tym wiedzą, czy nie, mają udział w krzyżu Chrystusa.

Czy byłeś tam, kiedy ukrzyżowali Jezusa? Jeśli jesteś chrześcijaninem, odpowiedź brzmi: tak, byłeś tam. Byliśmy z nim, chociaż wtedy nie wiedzieliśmy. To może brzmieć jak nonsens. Co to tak naprawdę znaczy? We współczesnym języku mówilibyśmy, że utożsamiamy się z Jezusem. Akceptujemy go jako naszego zastępcę. Akceptujemy jego śmierć jako zapłatę za nasze grzechy.

Ale to nie wszystko. Akceptujemy także – i uczestniczymy – w Jego zmartwychwstaniu! „Bóg nas wraz z nim wzbudził” (Efezjan 2,6). Byliśmy tam w poranek zmartwychwstania. „Bóg ożywił cię razem z nim” (Kol 2,13). „Zmartwychwstaliście z Chrystusem” (Kol 3,1).

Historia Chrystusa jest naszą historią, jeśli ją zaakceptujemy, jeśli zgodzimy się utożsamić z naszym ukrzyżowanym Panem. Nasze życie jest związane z jego życiem, nie tylko z chwałą zmartwychwstania, ale także z bólem i cierpieniem Jego ukrzyżowania. Czy możesz to zaakceptować? Czy możemy być z Chrystusem w Jego śmierci? Jeśli to potwierdzimy, możemy być z Nim w chwale.

Jezus uczynił znacznie więcej niż tylko umarł i zmartwychwstał. Prowadził życie w prawości i my również uczestniczymy w tym życiu. Oczywiście nie jesteśmy doskonali — nawet w pewnym stopniu — ale jesteśmy powołani do udziału w nowym, obfitym życiu Chrystusa. Paweł podsumowuje to wszystko, gdy pisze: „Jesteśmy razem z nim pogrzebani przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus powstał z martwych przez chwałę Ojca, tak i my mogli chodzić w nowym życiu”. on, żyje z nim.

Nowa tożsamość

Jak teraz powinno wyglądać to nowe życie? „Tak i wy uważajcie, że umarliście dla grzechu, a żyjecie dla Boga w Chrystusie Jezusie. Niech więc grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele i nie słuchajcie jego pożądliwości. Ani nie oddawajcie członków swoich grzechowi jako oręża nieprawości, lecz oddawajcie siebie Bogu jako umarłych, a teraz żywych, a członki swoje Bogu jako oręż sprawiedliwości” (wersety 11-13).

Kiedy utożsamiamy się z Jezusem Chrystusem, nasze życie należy do Niego. „Jesteśmy przekonani, że jeśli jeden umarł za wszystkich, wszyscy zginęli. I umarł za wszystkich, aby ci, którzy żyją, odtąd żyli już nie dla siebie, ale dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał” (por.2. Koryntian 5,14-15).

Tak jak Jezus nie jest sam, tak też nie jesteśmy sami. Kiedy utożsamiamy się z Chrystusem, jesteśmy pochowani razem z Nim, stajemy z Nim w nowym życiu i On żyje w nas. Jest z nami w naszych próbach i sukcesach, ponieważ nasze życie jest Jego. Bierze ciężar i dostaje uznanie, a my doświadczamy radości dzielenia się z nim życiem.

Paweł opisał to w tych słowach: „Z Chrystusem jestem ukrzyżowany. Żyję ja, ale nie ja, ale żyje we mnie Chrystus. Bo to, co teraz żyję w ciele, żyję w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie” (List do Galacjan 2,20).

„Weź na siebie krzyż”, Jezus rzucił wyzwanie swoim uczniom ”i naśladuj mnie. Przedstaw się ze mną. Niech stare życie zostanie ukrzyżowane, a nowe życie zapanuje w twoim ciele. Niech to nastąpi przeze mnie. Pozwól mi żyć w tobie, a dam ci życie wieczne ”.

Kiedy ustanowimy naszą tożsamość w Chrystusie, będziemy z Nim w Jego cierpieniu i Jego radości.

Joseph Tkach