Co to znaczy być w Chrystusie?

417 Co to znaczy być w Chrystusie?Fraza, którą wszyscy słyszeliśmy wcześniej. Albert Schweitzer opisał „bycie w Chrystusie” jako główną tajemnicę nauki apostoła Pawła. A Schweitzer musiał przecież wiedzieć. Jako słynny teolog, muzyk i ważny lekarz misjonarz, Alzatczyk był jednym z najwybitniejszych Niemców XX wieku. W 20 roku otrzymał Nagrodę Nobla. W swojej książce The Mysticism of the Apostle Paul, opublikowanej w 1952 roku, Schweitzer podkreśla ważny aspekt, że życie chrześcijańskie w Chrystusie nie jest mistycyzmem Boga, ale, jak sam to nazywa, mistycyzmem Chrystusa. Inne religie, w tym prorocy, wróżbici czy filozofowie, szukają - w jakiejkolwiek formie - „Boga”. Ale Schweitzer uznał, że dla Pawła chrześcijanin nadzieja i codzienne życie mają bardziej szczególny i pewniejszy kierunek - mianowicie nowe życie w Chrystusie.

Paweł używa w swoich listach wyrażenia „w Chrystusie” nie mniej niż dwanaście razy. Dobrym tego przykładem jest budujący fragment w 2. Koryntianie 5,17: „Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto nadeszło nowe.” Ostatecznie Albert Schweitzer nie był ortodoksyjnym chrześcijaninem, ale niewielu ludzi przedstawiało ducha chrześcijańskiego w bardziej imponujący sposób niż on. Podsumował myśli apostoła Pawła na ten temat w następujących słowach: „Dla niego [Pawła] wierzący doznają odkupienia przez to, że wchodzą w stan nadprzyrodzony we wspólnocie z Chrystusem przez tajemniczą śmierć i zmartwychwstanie z Nim już w cielesnym wieku, w którym będą w królestwie Bożym. Przez Chrystusa zostaliśmy usunięci z tego świata i przeniesieni w tryb bycia królestwem Bożym, chociaż ono jeszcze się nie pojawiło...” (Mistycyzm Apostoła Pawła, s. 369).

Zwróć uwagę, jak Schweitzer pokazuje, że Paweł widzi dwa aspekty przyjścia Chrystusa połączone w łuk napięcia w czasach ostatecznych — królestwo Boże w obecnym życiu i jego wypełnienie w życiu, które ma nadejść. Niektórym może nie podobać się, że chrześcijanie przechwalają się określeniami takimi jak „mistycyzm” i „mistycyzm Chrystusa” i angażują się w raczej amatorski sposób w sprawy Alberta Schweitzera; Nie można jednak zaprzeczyć, że Paweł był z pewnością zarówno wizjonerem, jak i mistykiem. Miał więcej wizji i objawień niż którykolwiek z członków jego kościoła (2. List do Koryntian 12,1-7). Jak to wszystko łączy się konkretnie i jak można je pogodzić z najważniejszym wydarzeniem w historii ludzkości – zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa?

Niebo już?

Mówiąc od razu, temat mistycyzmu jest ważny dla zrozumienia tak wymownych fragmentów jak Rzymian 6,3-8 o decydującym znaczeniu: „Albo czy nie wiecie, że my wszyscy, ochrzczeni w Chrystusa Jezusa, jesteśmy ochrzczeni w Jego śmierć? Zostaliśmy razem z Nim pogrzebani przez chrzest w śmierć, abyśmy tak jak Chrystus powstał z martwych przez chwałę Ojca, tak i my mogli kroczyć w nowym życiu. Bo jeśli połączymy się z Nim i staniemy się podobni do Niego w Jego śmierci, będziemy podobni do Niego również w zmartwychwstaniu... Ale jeśli umarliśmy z Chrystusem, wierzymy, że z Nim też żyć będziemy...

To jest Paweł, jakim go znamy. Uważał zmartwychwstanie za podporę chrześcijańskiego nauczania. Chrześcijanie są nie tylko symbolicznie pochowani z Chrystusem przez chrzest, ale także symbolicznie dzielą z Nim zmartwychwstanie. Ale tutaj wychodzi to trochę poza czysto symboliczną treść. To oderwane teologizowanie idzie w parze z dobrą porcją twardej rzeczywistości. Zobacz, jak Paweł poruszył ten temat w swoim liście do Efezjan w: 2. Rozdział 4, wersety 6 kontynuuje: „Ale Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, w swojej wielkiej miłości… ożywił nas wraz z Chrystusem, którzy byliśmy umarli w grzechach – łaską zbawieni jesteście – i wskrzesił nas z nami i ustanowił nas z nami w niebie w Chrystusie Jezusie”. Jak to było? Przeczytaj to jeszcze raz: Jesteśmy zainstalowani w niebie w Chrystusie?

Jak to możliwe? Cóż, po raz kolejny słowa apostoła Pawła nie są tu rozumiane dosłownie i konkretnie, ale mają znaczenie metaforyczne, a nawet mistyczne. Twierdzi, że dzięki Bożej mocy obdarzania zbawieniem, która objawiła się w zmartwychwstaniu Chrystusa, możemy teraz cieszyć się udziałem w królestwie niebieskim, miejscu zamieszkania Boga i Chrystusa, przez Ducha Świętego. Jest to nam obiecane przez życie „w Chrystusie”, Jego zmartwychwstanie i wniebowstąpienie. Bycie „w Chrystusie” sprawia, że ​​to wszystko jest możliwe. Możemy nazwać ten wgląd zasadą zmartwychwstania lub czynnikiem zmartwychwstania.

Czynnik zmartwychwstania

Po raz kolejny możemy tylko patrzeć z podziwem na ogromny rozmach, jaki emanuje ze zmartwychwstania naszego Pana i Zbawiciela, wiedząc doskonale, że nie tylko przedstawia ono najważniejsze wydarzenie w historii, ale jest także motywem przewodnim wszystkiego, co wierzący czyni w ten świat ma nadzieję i oczekuje. „W Chrystusie” to wyrażenie mistyczne, ale o znacznie głębszym znaczeniu, wykraczające poza czysto symboliczny, raczej porównawczy charakter. Jest blisko spokrewniony z innym mistycznym wyrażeniem „osadzone w niebie”.

Zapoznaj się ze znaczącymi uwagami na temat Listu do Efezjan, wygłoszonymi przez najwybitniejszych pisarzy biblijnych 2,6 przed twoimi oczami. W następującym Max Turner w The New Bible Commentary w wersji 2.1. Wiek: „Stwierdzenie, że zostaliśmy ożywieni z Chrystusem, wydaje się być skrótem od wyrażenia ‚mamy zmartwychwstać do nowego życia z Chrystusem’ i możemy o tym mówić tak, jakby to już się wydarzyło, ponieważ kluczowe wydarzenie […] Chrystus] zmartwychwstanie jest, po pierwsze, w przeszłości, a po drugie, zaczynamy już uczestniczyć w tym nowo stworzonym życiu poprzez naszą obecną społeczność z Nim” (str. 1229).

Z Chrystusem łączy nas oczywiście Duch Święty. Dlatego świat myśli stojący za tymi niezwykle wzniosłymi ideami jest dostępny dla wierzącego tylko przez samego Ducha Świętego.Teraz spójrz na komentarz Francisa Foulkesa do Efezjan 2,6 w The Tyndale New Testament: „W Efezjan 1,3 Apostoł stwierdził, że Bóg w Chrystusie pobłogosławił nas wszystkimi duchowymi błogosławieństwami w niebie. Teraz precyzuje, że nasze życie jest już tam, wprowadzone do niebiańskiego panowania z Chrystusem… Dzięki zwycięstwu Chrystusa nad grzechem i śmiercią, a także przez Jego wywyższenie, ludzkość została podniesiona z najgłębszego piekła do samego nieba” (Kalwin). Mamy teraz prawa obywatelskie w niebie (Filipian 3,20); i tam, odarty z ograniczeń i ograniczeń narzuconych przez świat… znajduje się prawdziwe życie” (s. 82).

W swojej książce The Message of Ephesians John Stott mówi o Efezjanach 2,6 jak następuje: „Zdumiewa nas jednak fakt, że Paweł nie pisze tutaj o Chrystusie, ale o nas. Nie potwierdza, że ​​Bóg wzbudził, wywyższył i ustanowił Chrystusa pod niebiańskim panowaniem, ale że wzbudził, wywyższył i zainstalował nas do niebiańskiego panowania wraz z Chrystusem… Ta idea komunii ludu Bożego z Chrystusem jest podstawą nowotestamentowego chrześcijaństwa. Jako lud „w Chrystusie” [ma] nową solidarność. Rzeczywiście, dzięki społeczności z Chrystusem uczestniczy w Jego zmartwychwstaniu, wniebowstąpieniu i ustanowieniu”.

Przez „instytucję” Stott, w sensie teologicznym, odnosi się do obecnego panowania Chrystusa nad całym stworzeniem. Tak więc, według Stotta, całe to gadanie o naszym wspólnym panowaniu z Chrystusem nie jest „bezsensownym chrześcijańskim mistycyzmem”. Jest raczej ważną częścią mistyki chrześcijańskiej, a nawet wykracza poza nią. Stott dodaje: „W niebie, niewidzialnym świecie rzeczywistości duchowej, gdzie rządzą potężni i potężni (3,10;6,12) i gdzie Chrystus panuje nad wszystkim (1,20), Bóg pobłogosławił swój lud w Chrystusie (1,3) i ustanowił go wraz z Chrystusem w niebiańskiej władzy… Jest to żywe świadectwo, że Chrystus dał nam z jednej strony nowe życie, az drugiej nowe zwycięstwo. Byliśmy martwi, ale zostaliśmy ożywieni duchowo i przebudzeni. Byliśmy w niewoli, ale zostaliśmy osadzeni w niebiańskim panowaniu”.

Max Turner ma rację. W tych słowach kryje się coś więcej niż czysta symbolika - tak mistyczna, jak się wydaje ta doktryna. Paweł wyjaśnia tutaj prawdziwe znaczenie, głębszy sens naszego nowego życia w Chrystusie. W tym kontekście należy podkreślić co najmniej trzy aspekty.

Praktyczne efekty

Przede wszystkim chrześcijanie są „prawie tam”, jeśli chodzi o ich zbawienie. Ci, którzy są „w Chrystusie”, mają przebaczone grzechy przez samego Chrystusa. Dzielą z Nim śmierć, pogrzeb, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie, iw pewnym sensie już z Nim żyją w królestwie niebieskim. Nauka ta nie powinna służyć jako idealistyczna pokusa. Pierwotnie zwracała się do chrześcijan żyjących w najbardziej przerażających warunkach w skorumpowanych miastach bez tych praw obywatelskich i politycznych, które często uważamy za oczywiste. Śmierć od miecza rzymskiego była możliwa dla czytelników apostoła Pawła, biorąc pod uwagę, że większość ówczesnych ludzi i tak dożywała zaledwie 40 lub 45 lat.

W ten sposób Paweł zachęca swoich czytelników kolejną ideą zapożyczoną z podstawowej doktryny i charakterystyczną dla nowej wiary — zmartwychwstaniem Chrystusa. Bycie „w Chrystusie” oznacza, że ​​kiedy Bóg na nas patrzy, nie widzi naszych grzechów. Widzi Chrystusa. Żadne nauczanie nie może wzbudzić w nas większej nadziei! W Kolosan 3,3 Jest to ponownie podkreślone: ​​„Albowiem umarliście, a wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu” (Biblia Zurychu).

Po drugie, bycie „w Chrystusie” oznacza życie jako chrześcijanin w dwóch różnych światach – tu i teraz codziennej rzeczywistości oraz „niewidzialnym świecie” rzeczywistości duchowej, jak nazywa to Stott. To wpływa na sposób, w jaki postrzegamy ten świat. Powinniśmy więc prowadzić życie, które oddaje sprawiedliwość tym dwóm światom, przy czym naszym pierwszym obowiązkiem wierności jest królestwo Boże i jego wartości, ale z drugiej strony nie powinniśmy być tak nie z tego świata, aby nie służyć ziemskiemu dobru . To jest spacer po linie i każdy chrześcijanin potrzebuje Bożej pomocy, aby stąpać po niej pewnym krokiem.

Po trzecie, bycie „w Chrystusie” oznacza, że ​​jesteśmy zwycięskimi znakami łaski Bożej. Jeśli Ojciec Niebieski uczynił to wszystko dla nas, dał nam już niejako miejsce w królestwie niebieskim, oznacza to, że powinniśmy żyć jako ambasadorowie Chrystusa.

Francis Foulkes ujął to w ten sposób: „To, co apostoł Paweł rozumie, zamysł Boży dla jego Kościoła sięga daleko poza jego samego, odkupienie, oświecenie i nowe stworzenie jednostki, jej jedność i uczniostwo, a nawet jej świadectwo wobec tego świata. Kościół ma raczej świadczyć całemu stworzeniu o mądrości, miłości i łasce Bożej w Chrystusie” (s. 82).

Jak prawdziwe. Bycie „w Chrystusie”, otrzymanie daru nowego życia w Chrystusie, świadomość, że nasze grzechy są przez Niego ukryte przed Bogiem — wszystko to oznacza, że ​​powinniśmy być podobni do Chrystusa w naszych stosunkach z tymi, z którymi się spotykamy. My, chrześcijanie, możemy iść różnymi drogami, ale wobec ludzi, z którymi razem żyjemy tu na ziemi, spotykamy się w duchu Chrystusa. Przez zmartwychwstanie Zbawiciela Bóg nie dał nam znaku swojej wszechmocy, abyśmy daremnie chodzili z podniesioną głową, ale każdego dnia na nowo dawali świadectwo o Jego dobroci i dobrymi uczynkami byli znakiem Jego istnienia i Jego bezgranicznej troski o każdego człowieka na tym globie. Zmartwychwstanie i wniebowstąpienie Chrystusa znacząco wpływają na nasz stosunek do świata. Wyzwaniem, przed którym stoimy, jest sprostanie tej reputacji przez 24 godziny na dobę.

Neil Earle


pdfCo to znaczy być w Chrystusie?