Nadzieja dla niewidomych

482 ma nadzieję dla niewidomychW Ewangelii Łukasza ślepiec krzyczy wokół niego. Chce zwrócić na siebie uwagę Jezusa i przeżywa wielkie błogosławieństwa. Na drodze z Jerycha na poboczu siedzi niewidomy żebrak Bartymeusz, syn Timaeusa. Był jednym z wielu, którzy stracili nadzieję na utrzymanie. Byli zależni od hojności innych ludzi. Wydaje mi się, że większość z nas ledwo potrafi znaleźć się w takiej sytuacji, aby naprawdę zrozumieć, jak to było być Bartymeuszem i prosić o chleb, aby przeżyć?

Jezus przechodził przez Jerycho ze swoimi uczniami i wielkim tłumem. „Kiedy Bartymeusz to usłyszał, zapytał, co to jest. Oznajmili mu, że przechodzi Jezus z Nazaretu. Wołał: Jezusie, synu Dawida, zmiłuj się nade mną! (z Łukasza 18,36-38). Od razu zrozumiał, że Jezus jest Mesjaszem. Symbolika tej historii jest niezwykła. Mężczyzna czekał, aż coś się wydarzy. Był niewidomy i sam nie mógł nic zrobić, aby zmienić swoją sytuację. Gdy Jezus szedł przez swoje miasto, niewidomy mężczyzna natychmiast rozpoznał w nim Mesjasza (posłańca Boga), który może go uzdrowić ze ślepoty. Krzyknął więc głośno, aby zwrócić uwagę na swój los, tak bardzo, że ludzie w tłumie powiedzieli mu: „Zamknij się – przestań krzyczeć!” Ale opór tylko sprawił, że mężczyzna był bardziej nieugięty w swojej prośbie. „Jezus zatrzymał się i powiedział: Zawołaj go! Zawołali niewidomego i powiedzieli mu: Bądź dobrej myśli, wstań! On cię wzywa! Zrzucił więc płaszcz, zerwał się i podszedł do Jezusa. A Jezus mu odpowiedział i rzekł: Co chcesz, abym ci uczynił? Rzekł mu niewidomy: Rabbuni (mój mistrzu), abym przejrzał. Rzekł mu Jezus: Idź, twoja wiara ci pomogła. I zaraz przejrzał, i szedł za nim drogą” (Mar 10,49-52).

Czy to możliwe, że jesteś w dokładnie takiej samej sytuacji jak Bartymeusz? Czy zdajesz sobie sprawę, że tak naprawdę sam nie widzisz, potrzebujesz pomocy? Możesz usłyszeć przesłanie innych osób: „Zachowaj spokój – Jezus jest zbyt zajęty, aby się tobą zająć”. Przesłanie i odpowiedź uczniów i naśladowców Jezusa powinny brzmieć: „Habakuku, weź się w garść, wstań! On cię woła! Przyprowadzam cię do niego!"

Znalazłeś prawdziwe życie, którego szukałeś, „Jezus, twój Mistrz!” Jezus daje nie tylko niewidomemu Bartymeuszowi łaskę i miłosierdzie, ale także tobie. Słyszy twoje krzyki i daje ci nową perspektywę, aby zrozumieć, kim jesteś.

Bartimaeus jest imponującym przykładem sukcesji. Rozpoznał swoją własną niezdolność, zaufał Jezusowi jako ten, który mógł mu dać Bożą łaskę, a gdy tylko zobaczył wyraźnie, poszedł za nim jako uczeń Jezusa.

autorstwa Cliffa Neilla


pdfNadzieja dla niewidomych