Radykalna miłość

499 radykalna miłośćMiłość Boga jest głupstwem. To nie ja składam to oświadczenie, ale apostoł Paweł. W swoim liście do kościoła w Koryncie Paweł pisze, że nie przyszedł, aby przynieść znak Żydom czy mądrość Grekom, ale aby głosić o Jezusie ukrzyżowanym. „My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan” (por.1. Koryntian 1,23).

Z ludzkiego punktu widzenia miłość Boga po prostu nie ma sensu. „Albowiem mowa o krzyżu jest. Dla niektórych jest to głupota, dla innych sztuka nowoczesna jest szaleństwem dla tych, którzy są zagubieni” (1. Koryntian 1,18). Dla tych, którzy nie wiedzą, że słowo krzyża jest słowem Bożej miłości, głupotą jest wierzyć, że Bóg zbawił nas przez swoją śmierć. Boża miłość faktycznie wydaje się niezrozumiała, absurdalna, głupia, głęboko radykalna.

Od chwały w błocie

Wyobraź sobie, że żyjesz w doskonałej doskonałości. Są ucieleśnieniem jedności i łączności z Bogiem. Twoje życie jest wyrazem miłości, radości i pokoju i decydujesz się radykalnie je zmienić.

Właśnie opisałem początek stworzenia, kiedy Ojciec, Syn i Duch Święty żyli w pełnej harmonii i całkowitej komunii ze sobą. Są umysłem, celem i pasją, a ich istnienie wyraża się w miłości, radości i pokoju.

Następnie decydują się rozszerzyć swoją społeczność, dzieląc się tym, kim są z kimś, kto jeszcze nie istnieje. Tworzą więc ludzkość i nazywają je dziećmi Bożymi. Mężczyźni i kobiety, ty i ja, abyśmy mogli mieć z nimi związek w wieczności. Stworzyli nas jednak z rezerwacją. Nie chcieli decydować o tym, jak powinniśmy się zachowywać, abyśmy żyli w relacji z nim, ale chcieli, abyśmy wybrali siebie do tego związku z nimi. Dlatego dali nam własną wolę wyboru siebie na związek z nimi. Ponieważ dali nam ten wybór, wiedzieli, że większość ludzi podejmie złą decyzję. Dlatego stworzyli plan. Brak planu B, ale jeden plan. Plan ten zakłada, że ​​Syn Boży stanie się człowiekiem, a Syn Boży umrze jako człowiek na krzyżu dla ludzkości. Dla większości ludzi jest to głupota. To radykalna miłość.

Niedawno odwiedziłem kraj w Azji, gdzie ludzie czczą setki bóstw. Wierzący spędzają całe życie, upewniając się, że ci bogowie są dostrojeni. Starają się utrzymać te bóstwa w dobrym nastroju, aby nie były przeklęte. Całe życie spędzają martwiąc się, że nie są wystarczająco dobrzy. Pomysł, że jedno z ich bóstw stanie się człowiekiem i pomoże im wyjść z miłości, jest dla nich głupim pomysłem.

Jednak Bóg wcale nie uważa tego za głupi pomysł. Jego decyzja jest oparta na miłości, ponieważ kocha nas tak bardzo, że porzucił swoją chwałę i stał się człowiekiem w młodym Żydzie: „A Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas” (Jan 1,14). Wydaje się, że takie postępowanie Boga jest szaleństwem. To radykalna miłość.

Przyjaciel grzeszników

Jako człowiek, Bóg żył z rybakami i poborcami podatkowymi, zwykłymi ludźmi i tymi, którzy zostali wydaleni ze społeczeństwa. Spędzał czas z trędowatymi, ludźmi opętanymi przez demony i grzesznikami. Uczeni religijni nazywali go głupcem. To radykalna miłość.

Ósmy rozdział Ewangelii Jana jest historią kobiety, która została przyłapana na oszukiwaniu i sprowadzona przed Jezusa. Uczeni religijni chcieli ich ukamienować, ale Jezus powiedział, że ten, kto był bez winy, powinien rzucić pierwszy kamień. Grupa ludzi zebranych na widowisko zniknęła, a Jezus, jedyny, który był naprawdę wolny od winy, powiedział jej, że nie potępił jej i zażądał, aby już nie grzeszyła. To zachowanie jest głupie dla wielu ludzi. To radykalna miłość.

Jezus był przyjmowany w domu przez grzeszników. Uczeni religijni powiedzieli, że głupotą jest być przy stole z winnymi, ponieważ nie był czysty i czysty. Jej grzechy dotknęłyby go, a on stałby się taki jak ona. Ale radykalna miłość przeczy temu poglądowi. Jezus, Syn Boży i Syn Człowieczy w tym samym czasie, pozwolił mu zostać aresztowanym, torturowanym i zamordowanym, abyśmy mogli być odnowieni, przebaczeni i pojednani z Bogiem przez jego przeszłą krew. Wziął na nas całe nasze brud i naszą głupotę i oczyścił nas przed naszym niebiańskim Ojcem. To radykalna miłość.

Został pogrzebany i trzeciego dnia wzbudzony z martwych, abyśmy mogli otrzymać przebaczenie, odnowienie i zjednoczenie z Nim, życie w obfitości. Powiedział swoim uczniom: „W owym dniu poznacie, że ja jestem w moim Ojcu, a wy we mnie, a ja w was” (Jan 1).4,20). To wydaje się głupie stwierdzenie, ale to radykalna miłość, radykalne życie. Potem wstąpił do nieba, ponieważ jest Bogiem bogatym w miłosierdzie i umiłował nas swoją wielką miłością „nawet nas, którzy byliśmy umarli w grzechach, ożywieni w Chrystusie – łaską jesteście zbawieni –; i razem z nami wzbudził, i razem z nim ustanowił w niebie w Chrystusie Jezusie” (Efezjan 2,4-6).

Gdy byliśmy jeszcze grzesznikami - jeszcze zanim mieliśmy okazję rozpoznać i pokutować z naszych grzechów - Bóg przyjął nas i umiłował nas.

To radykalna miłość. Przez Jezusa, Syna Bożego, jesteśmy częścią boskiej miłości. Bóg Ojciec umieścił nas u boku Jezusa i zaprasza nas do udziału w tym, co czyni. Zachęca nas do dzielenia się tą radykalną miłością i radykalnym życiem, które uosabia Jezus, i do dzielenia się z Nim innymi. Boży plan jest dla wielu głupstwem. To plan, który świadczy o radykalnej miłości.

Radykalne posłuszeństwo

W przekładzie Nowego Życia (Biblii) czytamy: „Traktujcie jedni drugich tak, jak nauczył was Chrystus. Chociaż był Bogiem, nie upierał się przy swoich boskich prawach. Wyrzekł się wszystkiego; przyjął pokorną pozycję sługi, urodził się i został rozpoznany jako człowiek. Uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, umierając jak przestępca na krzyżu. Dlatego Bóg zabrał go do nieba i nadał mu imię, które przewyższa wszelkie inne imiona. Przed tym imieniem zginają się kolana wszystkich, którzy są w niebie i na ziemi, i pod ziemią. I ku chwale Boga Ojca wszyscy wyznają, że Jezus Chrystus jest Panem” (Flp 2,5-11). To radykalna miłość.

Żywy przykład

Jezus umarł za całą ludzkość z powodu miłości, która wydaje się głupia. Zaprosił nas do podzielenia się tą miłością, która czasami wydaje się nie mieć sensu, ale pomaga innym zrozumieć miłość Boga. Chciałbym dać wam przykład tej radykalnej miłości. Mamy przyjaciela pastora w Nepalu: Deben Sam. Niemal co tydzień Deben jeździ do wioski po nabożeństwie, gdzie znajduje się klinika dla najbiedniejszych z biednych w Katmandu i gdzie są traktowani za darmo. Deben zbudował projekt rolny dla społeczności i sierot w pobliżu i głosi ewangelię tutaj. Ostatnio Deben został zaatakowany w drodze do domu, brutalnie pobity i oskarżony o niesienie fałszywej nadziei mieszkańcom wioski. Został oskarżony o prowokowanie religijnego skażenia - jego słowa były głupie dla tych, którzy nie znają dobrej nowiny o Krzyżu.

Deben, który już wyzdrowiał z tego ataku, kocha ludzi w radykalny sposób, opowiadając im o miłości, o jaką Bóg prosi nas, abyśmy dzielili się ze wszystkimi ludźmi, nawet z naszymi wrogami. W ten sposób oddajemy własne życie za życie innych.

Dzielenie się dobrą nowiną o Krzyżu oznacza także udział w doświadczeniu, które ta miłość Jezusa Chrystusa jest radykalna i zmieniająca się. Chrześcijaństwo opiera się na życiodajnej miłości Jezusa i jego naśladowców. To głupia miłość i czasami nie ma sensu po ludzku. To miłość, której nie możemy zrozumieć naszymi umysłami, ale tylko naszymi sercami. To radykalna miłość.

Wielkanoc dotyczy miłości ojca do wszystkich jego dzieci, nawet tych, którzy nie wiedzą, że są dziećmi Bożymi. Ojciec dał własnego syna. Syn oddał życie. Umarł za wszystkich ludzi. Powstał dla wszystkich ludzi królestwa umarłych. Jego miłość jest dla wszystkich - tych, którzy go znają i tych, którzy go jeszcze nie znają. To radykalna miłość.

Rick Schallenberger


pdfRadykalna miłość