The mines King Solomon's part 22

395 kopalnie koenig salomos część 22„Nie wyświęciłeś mnie, więc opuszczam kościół” lamentował Jason z goryczą w głosie, której wcześniej nie słyszałem. „Zrobiłem tak wiele dla tego kościoła — nauczałem studiów biblijnych, odwiedzałem chorych i dlaczego, u licha, oni ze wszystkich rzeczy… wyświęcali? Jego kazania są do usypiania, jego wiedza biblijna jest słaba, a do tego jest niegrzeczny!” Zgorzknienie Jasona zaskoczyło mnie, ale na pozór odsłoniło coś znacznie poważniejszego — jego dumę.

Rodzaj dumy, której Bóg nienawidzi (Przypowieści) 6,16-17), to przecenianie siebie i dewaluowanie innych. W przysłowiach 3,34 Król Salomon zwraca uwagę, że Bóg „naśmiewa się z szyderców”. Bóg sprzeciwia się tym, których sposób życia sprawia, że ​​celowo nie polegają na Bożej pomocy. Wszyscy zmagamy się z dumą, która często jest tak subtelna, że ​​nawet nie zdajemy sobie sprawy, że ma na nią wpływ. „Ale” — kontynuuje Salomon — „pokornym da łaskę”. To nasz wybór. Możemy pozwolić, by duma lub pokora kierowały naszymi myślami i zachowaniem. Czym jest pokora i jaki jest klucz do pokory? Od czego zacząć Jak możemy wybrać pokorę i otrzymać wszystko, co Bóg chce nam dać?

Wielokrotny przedsiębiorca i autor, Steven K. Scott, opowiada historię wielomilionowego przedsiębiorcy, który zatrudniał tysiące ludzi. Pomimo tego, że miał wszystko, co można było kupić za pieniądze, był nieszczęśliwy, zgorzkniały i porywczy. Jego pracownicy, a nawet rodzina, uważali go za wstrętnego. Jego żona nie mogła już znieść jego agresywnego zachowania i poprosiła pastora, aby z nim porozmawiał. Kiedy pastor słuchał, jak mężczyzna mówi o swoich osiągnięciach, szybko zdał sobie sprawę, że sercem i umysłem tego człowieka rządzi duma. Twierdził, że sam zbudował swoją firmę od podstaw. Musiałby ciężko pracować, żeby zdobyć dyplom. Chwalił się, że wszystko zrobił sam i nikomu nic nie jest winien. Następnie pastor zapytał go: „Kto zmieniał ci pieluchy? Kto cię karmił jako dziecko? Kto cię nauczył czytać i pisać? Kto dał ci pracę, która umożliwiła ci ukończenie studiów? Kto podaje ci jedzenie w stołówce? Kto w waszej firmie czyści toalety? Mężczyzna zawstydzony spuścił głowę. Kilka chwil później przyznał ze łzami w oczach: „Teraz, kiedy o tym myślę, zdaję sobie sprawę, że nie zrobiłem tego wszystkiego sam. Bez życzliwości i wsparcia innych prawdopodobnie niczego bym nie osiągnął. Pastor zapytał go: „Czy nie sądzisz, że zasługują na odrobinę wdzięczności?”.

Serce mężczyzny zmieniło się, najwyraźniej z dnia na dzień. W kolejnych miesiącach pisał listy z podziękowaniami do każdego ze swoich pracowników i do wszystkich, którzy, o ile pamiętał, przyczynili się do jego życia. Nie tylko czuł głęboką wdzięczność, ale traktował wszystkich wokół siebie z szacunkiem i uznaniem. W ciągu roku stał się inną osobą. Radość i pokój zastąpiły gniew i zamieszanie w jego sercu. Wyglądał na młodszego. Jego pracownicy lubili go, ponieważ traktował ich z szacunkiem i szacunkiem, co dzięki prawdziwej pokorze zostało teraz przywołane.

Stworzenia z Bożej inicjatywy Ta historia pokazuje nam klucz do pokory. Tak jak przedsiębiorca zrozumiał, że nie może nic osiągnąć bez pomocy innych, tak też powinniśmy zrozumieć, że pokora zaczyna się od zrozumienia, że ​​bez Boga nic nie możemy zrobić. Nie mieliśmy wpływu na nasze wejście w życie i nie możemy się pochwalić ani twierdzić, że sami wyprodukowaliśmy coś dobrego. Jesteśmy stworzeniami dzięki Bożej inicjatywie. Byliśmy grzesznikami, ale Bóg przejął inicjatywę, zbliżył się do nas i przedstawił nam swoją nieopisaną miłość (1 List św. Jana 4,19). Bez niego nic nie możemy zrobić. Wszystko, co możemy zrobić, to powiedzieć: „Dziękuję” i spoczywać w prawdzie jako powołani w Jezusie Chrystusie – przyjęci, przebaczeni i kochani bezwarunkowo.

Inny sposób mierzenia wielkości Zadajmy pytanie: „Jak mogę być pokorny?” przysłowia 3,34 było tak prawdziwe i aktualne prawie 1000 lat po tym, jak Salomon napisał swoje mądre słowa, że ​​apostołowie Jan i Piotr odnieśli się do niego w swoich naukach. W swoim liście, który często mówi o podporządkowaniu i służbie, Paweł pisze: „Wszyscy przyobleczcie się w pokorę” (1 Piotra 5,5; Rzeźnik 2000). Za pomocą tej metafory Piotr posługuje się obrazem sługi zawiązującego specjalny fartuch, pokazujący swoją gotowość do służby. Piotr powiedział: „Bądźcie wszyscy gotowi, aby pokornie służyć sobie nawzajem.” Bez wątpienia Piotr miał na myśli ostatnią wieczerzę, kiedy Jezus włożył fartuch i umył uczniom nogi (Jan 1 Kor.3,4-17). Wyrażenie „przepasz się” użyte przez Jana jest tym samym, którego użył Piotr. Jezus zdjął fartuch i stał się sługą wszystkich. Ukląkł i umył im stopy. W ten sposób zapoczątkował nowy sposób życia, którego wielkość mierzy się tym, jak bardzo służymy innym. Pycha patrzy na innych z góry i mówi: „Służ mi!” Pokora kłania się innym i mówi: „Jak mogę ci służyć?” Jest to przeciwieństwo tego, co dzieje się w świecie, w którym prosi się o manipulację, bycie wybitnym i siebie w lepszym świetle przed innymi. Oddajemy cześć pokornemu Bogu, który klęka przed swoimi stworzeniami, aby im służyć. To jest wspaniałe!

„Czyńcie tak, jak ja wam uczyniłem” Bycie pokornym nie oznacza, że ​​myślimy o sobie gorzej lub mamy niskie mniemanie o naszych talentach i charakterze. Na pewno nie chodzi o pokazywanie się jako nic i nikt. Byłaby to bowiem przewrotna pycha, pragnąca pochwały za swą pokorę! Pokora nie ma nic wspólnego z obroną, chęcią posiadania ostatniego słowa lub poniżaniem innych w celu wykazania wyższości. Pycha napełnia nas tak, że czujemy się niezależni od Boga, uważamy się za ważniejszych i tracimy Go z oczu. Pokora sprawia, że ​​poddajemy się Bogu i uznajemy, że jesteśmy od Niego całkowicie zależni. Oznacza to, że nie patrzymy na siebie, ale zwracamy całą naszą uwagę na Boga, który nas kocha i patrzy na nas lepiej niż my sami.

Po umyciu nóg swoim uczniom Jezus powiedział: „Uczyńcie tak, jak ja wam uczyniłem.” Nie powiedział, że jedynym sposobem służenia innym jest umycie nóg, ale dał im przykład, jak żyć. Pokora to ciągłe i świadome szukanie okazji do służenia. Pomaga nam zaakceptować rzeczywistość, że dzięki łasce Bożej jesteśmy Jego naczyniami, nosicielami i przedstawicielami w świecie. Matka Teresa była przykładem „pokory w działaniu”. Powiedziała, że ​​widziała twarz Jezusa w twarzach wszystkich, którym pomogła. Być może nie jesteśmy powołani do bycia następną Matką Teresą, ale powinniśmy po prostu bardziej troszczyć się o potrzeby ludzi wokół nas. Ilekroć odczuwamy pokusę, by traktować siebie zbyt poważnie, dobrze jest przypomnieć sobie słowa arcybiskupa Heldera Camary: „Kiedy występuję publicznie, a liczna publiczność oklaskuje mnie i wiwatuje, zwracam się do Chrystusa i po prostu Mu mówię: Panie, to jest Twój triumfalny wjazd do Jerozolimy! Jestem tylko małym osiołkiem, na którym jeździsz”.        

Gordon Green


pdfThe mines King Solomon's part 22