W okresie Adwentu większość parafii odlicza czas do obchodów urodzin Jezusa: odliczają dni do Bożego Narodzenia. Nierzadko słyszy się dyskusje na temat tego, czy 2.4. Grudzień to właściwy dzień na świętowanie narodzin Jezusa Chrystusa i czy w ogóle należy obchodzić ten dzień. Znalezienie dokładnego roku, miesiąca i dnia narodzin Jezusa nie jest niczym nowym. Teolodzy badają to od około dwóch tysięcy lat, a oto niektóre z ich pomysłów.
Interesujące jest przypuszczenie, że Jezus mógł się narodzić (lub począć) podczas Paschy lub Święta Namiotów. Podoba mi się pomysł, że Jezus odwrócił dzieło Anioła Śmierci, gdyby stało się to podczas Paschy. Gdy zostanie poczęty lub narodzi się podczas Święta Namiotów, jego przybycie będzie zadowalające. Jednak nie ma wystarczających dowodów, aby być pewnym dnia, w którym Jezus przyszedł na ziemię, ale być może przy tych niewielkich dowodach, jakie posiadamy, można dokonać dobrego oszacowania.
W Łukasza 2,1-5 czytamy, że cesarz August wydał dekret o opodatkowaniu Cesarstwa Rzymskiego i dlatego każdy powinien wrócić do swojego miasta, aby ten podatek zapłacić. Józef i Maria wrócili także do Betlejem, miejsca narodzin Jezusa. Można przypuszczać, że taki spis w żadnym momencie historii nie miał miejsca. W końcu nie powinno to zbiegać się z czasem żniw. Można też przypuszczać, że taki spis nie zostałby zarządzony zimą, gdyby pogoda utrudniała podróż. Wiosną ziemia była uprawiana. Możliwe, że jesień, po żniwach, była czasem takiego spisu, a więc także czasem narodzin Jezusa. Jednak z tekstów biblijnych nie wynika jasno, jak długo Maria i Józef przebywali w Betlejem. Jezus mógł się też urodzić kilka tygodni po spisie. Ostatecznie nie możemy określić z całą pewnością daty narodzin Jezusa. Szydercy trzymają się tej niepewności, twierdząc, że wszystko jest tylko mitem, a Jezus nigdy nie istniał. Ale nawet jeśli data narodzin Jezusa nie może być jasno określona, jego narodziny są oparte na historycznie weryfikowalnych wydarzeniach.
Biblijny naukowiec FF Bruce mówi o niedowiarkach:
„Niektórzy pisarze bawią się ideą mitu Chrystusowego, ale nie robią tego na podstawie dowodów historycznych. Historyczność Chrystusa jest aksjomatyczna, to znaczy nie jest ani dowodowa, ani nie wymaga dowodu, tak jak historyczność Juliusza Cezara. To nie historycy propagują mit Chrystusa ”(w Dokumentach Nowego Testamentu, s. 123).
Ludzie w czasach Jezusa wiedzieli z proroctw, kiedy spodziewać się Mesjasza. Ale ani proroctwa, ani ewangelie nie określają dokładnej daty przyjścia Mesjasza, nawet jeśli życzą sobie tego współcześni historycy. Nie jest celem Biblii podanie nam dokładnego punktu w czasie, ponieważ może ona „pouczyć was [...] do zbawienia przez wiarę w Chrystusa Jezusa” (2. Tymoteusz 3,15).
Autorzy Nowego Testamentu koncentrują się nie na dniu narodzin Jezusa, lecz na tym, że Bóg Ojciec posłał Swojego Syna na ziemię w odpowiednim czasie w historii, aby wypełnić swoje obietnice i przynieść zbawienie.
Apostoł Paweł powiedział:
„Kiedy czas się wypełnił, Bóg posłał swego Syna, zrodzonego z niewiasty i poddanego Prawu, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli mieć dzieci” (Galacjan 4,4-5). W Ewangelii Marka czytamy: „Ale po uwięzieniu Jana Jezus przybył do Galilei i głosił ewangelię Bożą i rzekł: Czas się wypełnił i przybliżyło się królestwo Boże. Nawróćcie się i uwierzcie w ewangelię ”(Marek 1,14-15).
Znajomość dokładnej daty narodzin Chrystusa jest historycznie interesująca, ale całkowicie nieistotna teologicznie. Musimy tylko wiedzieć, że to się stało i dlaczego się urodził. Na te pytania jasno odpowiada Biblia. Spójrzmy na sezon Advent i nie skupiajmy się na drobnych szczegółach.
Joseph Tkach
Na tej stronie internetowej znajdziesz różnorodny wybór literatury chrześcijańskiej w języku niemieckim. Tłumaczenie strony internetowej za pomocą Tłumacza Google.