Kryzys wirusa korony

583 pandemia wirusa koronawirusaBez względu na to, jaka jest twoja sytuacja, bez względu na to, jak ponure rzeczy mogą się wydawać, nasz miłosierny Bóg pozostaje wierny i jest naszym wszechobecnym i kochającym Zbawicielem. Jak napisał Paweł, nic nie może nas oderwać od Boga ani odizolować od Jego miłości: „Cóż zatem mogłoby nas oddzielić od Chrystusa i Jego miłości? Może cierpienie i strach? Prześladowanie? Głód? Ubóstwo? Niebezpieczeństwo czy gwałtowna śmierć? Tak naprawdę jesteśmy traktowani tak, jak to już opisano w Piśmie Świętym: Ponieważ należymy do Ciebie, Panie, wszędzie nas prześladowani i zabijani – zarzynani jak owce! A jednak: pośród cierpienia triumfujemy nad tym wszystkim przez Chrystusa, który tak nas umiłował. Bo jestem całkiem pewien: ani śmierć, ani życie, ani anioły, ani demony, ani teraźniejszość ani przyszłość, ani żadne moce, ani wysokie, ani niskie, ani nic innego na świecie nie może nas oddzielić od miłości Bożej, którą daje nam w Jezusie Chrystusie nasz Panie, daj »(Rzymian) 8,35-39 Nadzieja na wszystko).

W obliczu kryzysu związanego z koronawirusem niech Jezus stanie na czele Ducha. To jest czas, aby nagłośnić nasze chrześcijaństwo, a nie je izolować. Nadszedł czas, aby to wyglądać, a nie ukrywać w kącie naszego domu. Możemy potrzebować odizolowania się, ale to nie znaczy, że powinniśmy odizolować innych od Jezusa, który w nas żyje. Niech jego myśli będą w nas, gdy reagujemy na pogarszającą się sytuację. Za kilka tygodni zbiorowe ciało Chrystusa przypomni sobie, jak Jezus Chrystus bezbłędnie przedstawił się Bogu przez Ducha wiecznego: „O ileż bardziej krew Jezusa Chrystusa odnowi nas wewnętrznie i zmyje nasze grzechy! Napełniony odwiecznym Duchem Bożym, złożył samego siebie za nas jako nieskazitelną ofiarę Bogu. Dlatego nasze grzechy, które ostatecznie prowadzą jedynie do śmierci, zostają przebaczone, a nasze sumienie oczyszczone. Teraz możemy służyć żywemu Bogu »(Hebrajczyków) 9,14 Nadzieja dla wszystkich). Pośród naszych potrzeb nadal służmy Bogu żywemu.

Jak możemy to zrobić? Jak możemy służyć innym, próbując ćwiczyć dystans społeczny i dbać o siebie? Kiedy jest to bezpieczne i dozwolone, pomagaj innym. Jeśli nabożeństwa są chwilowo odwołane, nie traktuj tego jako końca koegzystencji kościelnej. Wzywaj innych słowem zachęty. Posłuchaj, poczuj siebie. Śmiejcie się razem, gdy nadarzy się okazja. Zrób schemat drabinkowy i wprowadź go w życie. Pomóż innym poczuć i być częścią naszego lokalnego kościoła. W ten sposób pomagamy sobie również czuć się częścią Kościoła. „Chwała niech będzie Bogu, Ojcu naszego Pana Jezusa Chrystusa, Ojcu miłosierdzia i Bogu wszelkiej pociechy, który pociesza nas we wszystkich naszych nieszczęściach, abyśmy również tych, którzy znajdują się w nieszczęściu, pocieszali pociechą, którą my sami pocieszaliśmy są od Boga. Bo jak cierpienia Chrystusa obficie na nas spadają, tak i my jesteśmy obficie pocieszeni przez Chrystusa »(2. Koryntian 1,3-5).

Mając na uwadze wszystkie aspekty tej sprawy, poświęćmy czas na modlitwę. Módlcie się, aby ewangelia nadal rzucała światło na otaczających nas ludzi. Módlcie się za nasze rządy i za wszystkich tych, którzy mają władzę podejmowania mądrych decyzji: „Módlcie się szczególnie za tych wszystkich, którzy ponoszą odpowiedzialność rządową i państwową, abyśmy mogli żyć w ciszy i spokoju, z czcią przed Bogiem i szczerze wobec naszych bliźnich »(1. Tymoteusz 2,2).

Módlcie się, aby kościół zachował swoją strukturę w stanie nienaruszonym finansowo podczas kryzysu. Przede wszystkim módlcie się, aby miłość Jezusa przepływała przez was do innych i módlcie się za innych, którzy zostali pochłonięci obecną potrzebą. Módlcie się za chorych, pogrążonych w żałobie i samotnych.

James Henderson