Łaska i nadzieja

688 łaska i nadziejaW opowieści Les Miserables (Nieszczęśni) Jan Valjean po wyjściu z więzienia zostaje zaproszony do rezydencji biskupiej, otrzymuje posiłek i nocleg. W nocy Valjean kradnie część sztućców i ucieka, ale zostaje złapany przez żandarmów, którzy zabierają go z powrotem do biskupa ze skradzionymi przedmiotami. Biskup zamiast oskarżyć Jeana, wręcza mu dwa srebrne świeczniki i sprawia wrażenie, jakby mu te przedmioty wręczył.

Jan Valjean, zatwardziały i cyniczny od długiego wyroku za kradzież chleba, by nakarmić dzieci swojej siostry, dzięki temu aktowi łaski biskupa stał się inną osobą. Zamiast wrócić do więzienia, mógł rozpocząć uczciwe życie. Zamiast żyć życiem skazańca, otrzymał teraz nadzieję. Czy to nie jest przesłanie, które mamy nieść światu, który stał się ciemny? Paweł pisał do zboru w Tesalonice: „Ale On, nasz Pan Jezus Chrystus i Bóg nasz Ojciec, który nas umiłował i dał nam przez łaskę wieczną pociechę i dobrą nadzieję, pociesza wasze serca i umacnia was we wszystkim, co dobre Dzieło i Słowo »(2. Teza 2,16-17).

Kto jest źródłem naszej nadziei? To nasz Trójjedyny Bóg daje nam wieczną zachętę i dobrą nadzieję: „Chwała niech będzie Bogu, Ojcu Pana naszego Jezusa Chrystusa, który w swoim wielkim miłosierdziu zrodził nas na nowo do żywej nadziei przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa z martwych, w jedno niezniszczalne, niepokalane i niezniszczalne dziedzictwo, które jest zachowane w niebie dla was, którzy jesteście strzeżeni mocą Bożą przez wiarę ku szczęśliwości, która jest przygotowana do objawienia się w ostatnim czasie »(1. Piotr 1,3-5).

Apostoł Piotr mówi, że dzięki zmartwychwstaniu Jezusa mamy żywą nadzieję. Ojciec, Syn i Duch Święty są źródłem wszelkiej miłości i łaski. Kiedy to zrozumiemy, otrzymamy wielką zachętę i nadzieję teraz i na przyszłość. Ta nadzieja, która dodaje nam otuchy i wzmacnia, prowadzi nas do odpowiedzi dobrymi słowami i czynami. Jako wierzący, którzy wierzą, że ludzie zostali stworzeni na obraz Boga, chcemy wywrzeć na innych pozytywne wrażenie w naszych relacjach międzyludzkich. Chcemy, aby inni czuli się zachęceni, wzmocnieni i pełni nadziei. Niestety, jeśli nie skupimy się na nadziei, która istnieje w Jezusie, nasze obcowanie z ludźmi może sprawić, że inni poczują się zniechęceni, niekochani, zdewaluowani i beznadziejni. To jest coś, o czym powinniśmy naprawdę myśleć we wszystkich naszych spotkaniach z innymi ludźmi.

Życie bywa bardzo złożone i stawiamy czoła wyzwaniom w relacjach z innymi, ale także z samym sobą.Jak my jako rodzice, którzy chcą wychowywać i wspierać swoje dzieci, radzimy sobie z problemami, gdy się pojawiają? Jak my jako pracodawca, przełożony lub administrator radzimy sobie z trudnościami z pracownikiem lub pracownikiem? Czy przygotowujemy się, skupiając się na naszej relacji z Chrystusem? Prawda jest taka, że ​​Bóg kocha i ceni naszych bliźnich?

Znoszenie negatywnej mowy, obelg, niesprawiedliwego traktowania i zranienia jest bolesne. Jeśli nie skupimy się na cudownej prawdzie, że nic nie może nas oddzielić od miłości i łaski Bożej, możemy łatwo poddać się i pozwolić, by negatywność nas wyssała, pozostawiając nas zniechęconych i pozbawionych motywacji. Dzięki Bogu mamy nadzieję i możemy przypominać innym o nadziei, która jest w nas i może być w nich: „Ale uświęć Pana Chrystusa w swoich sercach. Bądźcie gotowi przez cały czas odpowiadać każdemu, kto was prosi, aby zdać sprawę z nadziei, która w was jest, i czyń to z pokorą i lękiem, i miej czyste sumienie, aby ci, którzy cię oczerniają, byli zawstydzeni, gdy zobaczą twoje dobre postępowanie, aby bluźnić w Chrystusie »(1. Piotr 3,15-16).

Więc jaki jest powód nadziei, którą mamy? To miłość i łaska Boża dana nam w Jezusie. Tak żyjemy. Jesteśmy odbiorcami Jego łaskawej miłości. Przez Ojca Jezus Chrystus miłuje nas i daje nam niekończącą się zachętę i niezawodną nadzieję: „Ale On, nasz Pan Jezus Chrystus i Bóg, nasz Ojciec, który nas umiłował i dał nam przez łaskę wieczną pociechę i dobrą nadzieję pocieszajcie wasze serca i umacniajcie w każdym dobrym uczynku i słowie »(2. Teza 2,16-17).

Z pomocą mieszkającego w nas Ducha Świętego uczymy się rozumieć i wierzyć w nadzieję, jaką pokładamy w Jezusie. Piotr zachęca nas, byśmy nie tracili mocnego uścisku: „Lecz wzrastajcie w łasce i poznaniu naszego Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Chwała mu teraz i na wieki!” (2. Piotr 3,18).

Pod koniec musicalu Les Miserables Jean Valjean śpiewa piosenkę „Kim jestem?” Piosenka zawiera tekst: «Dał mi nadzieję, kiedy zniknęła. Dał mi siłę, abym mógł zwyciężyć ». Można się zastanawiać, czy te słowa pochodzą z listu Pawła do wierzących w Rzymie: „Boże nadziei jednak napełnij was wszelką radością i pokojem w wierze, abyście mocą Ducha Świętego stawali się coraz bogatsi w nadzieję ” (Rzymian 15,13).

Ze względu na zmartwychwstanie Jezusa i związane z nim przesłanie nadziei na cudowną przyszłość, dobrze jest zastanowić się nad najwyższym aktem miłości Jezusa: „Ten, który był w boskiej postaci, nie uważał tego za rabunek, aby być równym Bogu, ale ogołocił się i przyjął postać sługi, był podobny do ludzi i rozpoznawany jako człowiek z wyglądu »(Filipianie) 2,6-7).

Jezus uniżył się, aby stać się człowiekiem. On łaskawie obdarza każdego z nas, abyśmy mogli być napełnieni Jego nadzieją. Jezus Chrystus jest naszą żywą nadzieją!

autor: Robert Regazzoli