Na obraz Boga

713 na obraz bogaSzekspir napisał kiedyś w swojej sztuce „Jak wam się podoba”: Cały świat jest sceną, a my, ludzie, jesteśmy na niej tylko graczami! Im dłużej myślę o tym io słowach Boga w Biblii, tym wyraźniej widzę, że coś jest w tym stwierdzeniu. Wydaje się, że wszyscy żyjemy według scenariusza napisanego w naszych głowach, scenariusza z otwartym zakończeniem. Kogo spotkamy, pisze scenariusz nieco dalej. Czy to nauczyciele w szkole mówią nam, że nigdy nigdzie nie dojdziemy, czy nasi szanowani rodzice, że urodziliśmy się po więcej. Efekty są takie same. Jeśli zaufamy skryptowi, postaramy się go zaimplementować na lepsze lub gorsze. Ale teraz nasze życie jest bardzo realne. Nasz serdeczny ból i gorzkie łzy, jakie wylewamy, nie przypominają aktora na scenie. To są prawdziwe łzy, nasz ból też jest prawdziwy. Lubimy się szczypać, aby dowiedzieć się, czy mieliśmy koszmar, czy nie. Przez większość czasu musimy zmierzyć się z gorzką rzeczywistością, że wszystko jest rzeczywiście prawdą. Nasze życie nie przebiega według z góry ustalonego scenariusza. wszystko jest prawdziwe

Zrozum skrypt

Oryginalny scenariusz naszego życia został napisany przez samego Boga.Na samym początku Biblii czytamy: „Uczyńmy człowieka na nasze podobieństwo” (1. Mose 1,26). Zgodnie z tym wersetem zostaliśmy stworzeni na obraz jedynego prawdziwego Boga, który jest naszym Stwórcą, abyśmy mogli być do Niego podobni.

Po tym, jak Will Smith otrzymał rolę Muhammada Ali, spędzał niezliczone godziny na siłowni, starając się przypominać nie tylko boksera, ale samego Muhammada.Pamiętam, że czytałem, że Smith przeszedł ciężki boks i trening siłowy, aby poczuć się jak bokser i pielęgnować obrazy młodego Alego z dzieciństwa, by w końcu być całkowicie do niego podobnym. Zrobił to w sposób, w jaki mógł to zrobić tylko Will Smith. Jako aktor był tak dobry w swojej roli, że został nominowany do Oscara. Szkoda, że ​​tego nie zrozumiał! Widzisz, kiedy już zrozumiesz scenariusz, możesz zrobić wszystko, aby przekonująco przekazać go na filmie. Niestety, scenariusz ludzkości miał zły początek, ponieważ został naruszony.

Po tym, jak człowiek został stworzony na obraz Boga, aby był taki jak on, inny aktor wszedł na scenę nieco później i zmienił scenariusz. Wąż powiedział do Ewy: „Na pewno nie umrzesz, ale Bóg wie, że w dniu, w którym z niego zjesz, otworzą ci się oczy i będziesz jak Bóg i poznasz, co jest dobre, a co złe” (1. Mose 3,4-5).

Największe kłamstwo wszech czasów

Jakie kłamstwo użyto, by oszukać Evę? Często mówi się, że kłamstwo tkwi w słowach diabła: wcale nie umrzesz. Ostatnio od dawna studiuję historię Adama i nie wydaje mi się. Prawdziwe i największe kłamstwo, kłamstwo wszechczasów, kłamstwo wszystkich kłamstw, wprowadzone na świat przez samego ojca kłamstwa, brzmiało: jak tylko zjesz z niego, twoje oczy zostaną otwarte; będziesz jak Bóg i będziesz wiedział, co jest dobre, a co złe! Jak czytaliśmy, ludzie zostali stworzeni na obraz Boga, aby byli do Niego podobni. Dopiero po zjedzeniu owocu z tego drzewa w środku ogrodu różnili się od niego. Diabeł wiedział, że ludzie są jak Bóg. Wiedział jednak również, że jedynym sposobem, w jaki mógłby zmienić cały scenariusz dla ludzkości, było sprawienie, by ludzie uwierzyli, że są niepodobni do Stwórcy. Niestety, jego taktyka przyciągnęła ich uwagę. Ludzie zostali stworzeni z nieodłącznym kodeksem moralnym. Nie musieli jeść z drzewa poznania dobra i zła, aby wiedzieć, co jest dobre, a co nie. „Dowodzą, że dzieło zakonu jest zapisane w ich sercach; Ich sumienie świadczy o nich, podobnie jak ich myśli, które oskarżają się nawzajem lub usprawiedliwiają” (Rzymian 2,15).

Od tego dnia różniliśmy się od Boga. Nasza relacja z nim została zerwana, ponieważ nie byliśmy już do niego podobni. Od tego czasu ludzie wielokrotnie próbowali być tacy jak on. Ponieważ jednak nie stworzyliśmy siebie, nie możemy też przywrócić się do starego stanu. Jeśli część ucha spadnie z posągu, posąg nie może go podnieść i przywrócić do pierwotnej pozycji. Może to zrobić tylko sam rzeźbiarz, tak samo jest z nami. Jesteśmy jak glina w rękach Boga. To On stworzył nas od początku na swój obraz i to On może nas odnowić. Posłał Jezusa, aby przyszedł i dał nam swoje zbawienie; ten sam Jezus, który również uzdrowił odcięte ucho sługi arcykapłana (Łk 22,50-51).

W jaki sposób nasz Ojciec Niebieski przywraca nam ten pierwotny stan stworzenia? Czyni to, pokazując nam obraz siebie, w którym nas stworzył. W tym celu posłał Jezusa: „On (Jezus) jest obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym nad całym stworzeniem” (Kolosan 1,15).

List do Hebrajczyków wyjaśnia nam to bardziej szczegółowo: „On jest odblaskiem Jego chwały i podobieństwem Jego natury” (Hebrajczyków 1,3). Jezus, który był więc samym Bogiem, na którego obraz zostaliśmy stworzeni, przyszedł na ziemię w naszej ludzkiej postaci, aby objawić nam Boga. Diabeł nie skończył z nami, ale Bóg jest z nim (J 1).9,30). Nadal używa tych samych kłamstw, których użył przeciwko naszym przodkom Adamowi i Ewie. Jego celem jest nadal udawanie, że nie jesteśmy jak Bóg: „Do niewierzących, których umysły bóg tego świata zaślepił ich, aby nie widzieli jasnego światła ewangelii chwały Chrystusa, który jest obrazem Boga” (2. Koryntian 4,4). Kiedy Paweł mówi tutaj o niewierzących, niektórzy wierzący nadal nie wierzą, że zostaliśmy przywróceni przez Jezusa Chrystusa do odbicia naszego niebiańskiego Ojca.

przemieniony

W Jezusie Chrystusie jesteśmy pojednani z Bogiem i ponownie stajemy się na Jego obraz. Ludzie mają teraz udział w tym, że zostali stworzeni na obraz Syna Bożego i nie muszą nic robić, aby to osiągnąć. Nie musimy jeść słodkiego owocu wiary, aby być jak Bóg, teraz jesteśmy do Niego podobni.

Każdy z nas zostanie przemieniony w pierwotny obraz chwały. Paweł mówi o tym w ten sposób: „Ale my wszyscy, z odsłoniętą twarzą, odbijamy chwałę Pana i jesteśmy przemieniani na Jego obraz z chwały w chwałę przez Pana, który jest Duchem”.2. Koryntian 3,18). Poprzez zamieszkującego w nas Ducha nasz Ojciec Niebieski przemienia nas na obraz Jego Syna w chwale.

Teraz, gdy zostaliśmy przywróceni do naszego pierwotnego podobieństwa w Jezusie Chrystusie i przez niego, powinniśmy wziąć sobie do serca słowa Jakuba: „Nie łudźcie się, umiłowani. Każdy dobry dar i każdy doskonały dar schodzi z góry, od Ojca Światłości, w którym nie ma zmiany ani przemiany światła i ciemności. Zrodził nas zgodnie ze swoją wolą, przez słowo prawdy, abyśmy byli pierwocinami jego stworzeń” (Jakuba 1,16-18).

Tylko dobre prezenty, tylko doskonałe prezenty pochodzą z góry, od twórcy gwiazd. Zanim spojrzymy w lustro, powinniśmy być świadomi tego, kim jesteśmy i jaka jest nasza tożsamość. Słowo Boże obiecuje nam, że jesteśmy nowym stworzeniem: „Jeśli więc ktoś jest w Chrystusie, jest nowym stworzeniem; stare przeminęło, oto nadeszło nowe" (2. Koryntian 5,17).

Czy widzimy w lustrze kim i czym jesteśmy i czy odpowiednio zachowujemy się na świecie? W lustrze widzimy arcydzieło i kontemplujemy to, co Bóg stworzył na nowo w Chrystusie. Dlatego nie możemy tak po prostu odejść i zapomnieć, jak wyglądamy. Bo gdy zachowujemy się w ten sposób, jesteśmy jak osoba, która jest gotowa do ślubu, stoi przed lustrem w pełni ubrana i widzi swój wygląd piękny i czysty, ale potem zapomina o swoim wyglądzie. Ten, który wchodzi do garażu, wślizguje się pod samochód, żeby go naprawić, a potem wyciera olej i smar ze swojego białego garnituru. „Bo jeśli ktoś jest słuchaczem słowa, a nie wykonawcą, jest jak człowiek oglądający w zwierciadle swoją cielesną twarz; bo gdy spojrzał na siebie, odchodzi i od tej godziny zapomina, jak wyglądał” (Jakub). 1,23-24).

Jaki absurd! Jak smutno! Nie wierz w kłamstwo! W oryginalnym scenariuszu czytamy: Jesteś synem żyjącego Boga lub jesteś córką żyjącego Boga. On uczynił cię nowym w Chrystusie. Jesteś nowym stworzeniem. „Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, które Bóg z góry przygotował, abyśmy w nich chodzili” (Efezjan 2,10).

Więc następnym razem, gdy spojrzysz w lustro, zobaczysz nowo stworzone przez Boga arcydzieło w Chrystusie. Przygotuj się do odpowiedniego działania. Chcesz zachować w sobie obraz Jezusa!

autor: Takalani Musekwa