Królestwo Boże jest blisko

697 królestwo boga jest bliskoKiedy Jezus mieszkał jeszcze w górzystej Galilei, w pustynnym krajobrazie Judei, Jan Chrzciciel wezwał do radykalnego nawrócenia: „Zwróć się do Boga! Albowiem bliskie jest królestwo niebieskie” (Mateusza 3,2 Nadzieja dla wszystkich). Wielu podejrzewało, że był to człowiek wskazany przez proroka Izajasza wieki wcześniej. Wiedząc, że przygotowuje drogę dla Mesjasza, Jan powiedział: „Nie jestem Chrystusem, ale zostałem posłany przed nim. Kto ma oblubienicę, jest oblubieńcem; ale przyjaciel oblubieńca, stojąc obok i słuchając go, raduje się wielce z głosu oblubieńca. Moja radość się teraz spełniła. On musi wzrastać, a ja muszę zmniejszać” (Jan 3,28-30).

Po tym, jak Jan został wtrącony do więzienia, Jezus przybył do Galilei i głosił ewangelię Bożą. Król Herod Antypas Słyszałem o tym wszystkim, ponieważ w tamtym czasie imię Jezusa było na ustach wszystkich. Był przekonany: to na pewno Johannes, którego ścięłem. Teraz wrócił żywy. On sam nakazał aresztowanie i uwięzienie Jana tylko po to, by ułagodzić Herodiadę, żonę swego brata Filipa. Jan Chrzciciel publicznie zganił go za zawarcie z nią nielegalnego małżeństwa. Herodiada, która teraz była jego żoną, płonęła nienawiścią i nie pragnęła niczego poza zabiciem Jana, ale nie odważyła się, ponieważ Herod darzył go wielkim szacunkiem. W końcu Herodiada ją znalazła
możliwość osiągnięcia celu. Herod wydał w swoje urodziny wielki bankiet, wytworną uroczystość dla wszystkich dostojników, wszystkich dowódców armii i wszystkich szlachty Galilei. Z tej okazji Herodiada wysłała swoją córkę Salome do sali balowej, aby tańcem zdobyła przychylność króla. Jej gibki, prowokacyjny taniec podobał się Herodowi i siedzącym obok niego przy stole i skłonił go do chełpliwej i pochopnej obietnicy: da jej wszystko, czego zapragnie — nawet połowę swego królestwa, i złoży przysięgę. Salome zapytała matkę, o co prosić. Opowieść kończy się makabrycznym wizerunkiem głowy Jana Chrzciciela na półmisku (Mark 6,14-28).

Jeśli przyjrzymy się bliżej szczegółom tej historii, zobaczymy, jak uwięzieni byli bohaterowie tego wydarzenia. Jest Herod, jest wasalem w Cesarstwie Rzymskim, który próbuje popisać się przed swoimi gośćmi. Jego nowa pasierbica Salome tańczyła dla niej prowokacyjnie, a on jest oczarowany żądzą. Jest w pułapce - przez własne niewłaściwe pragnienia, wyniosłe zachowanie wobec gości i przez tych u władzy, którzy faktycznie go kontrolują. Nie mógł oddać połowy swojego królestwa, nawet gdyby chciał!

Salome jest uwikłana w polityczne ambicje matki i krwiożercze dążenie do władzy. Jest uwięziona w swoich seksualnych pragnieniach, których używa jako broni. Złapany przez jej pijanego ojczyma, który wykorzystuje ją do zabawiania swoich gości.

Ta krótka, tragiczna historia pokazuje królestwo ludzi, którzy w mgnieniu oka spłonęli dumą, władzą, pożądaniem i intrygą. Makabryczny spektakl finałowy śmierci Jana Chrzciciela ukazuje brutalne owoce upadającego imperium tego świata.

W przeciwieństwie do królestwa tego świata Jezus głosił dobrą nowinę o królestwie Bożym: „Czas się wypełnił i przybliżyło się królestwo Boże. Nawróćcie się (zwróćcie się do Boga) i uwierzcie w ewangelię!” (Ocena 1,14).

Jezus wybrał dwunastu uczniów i wysłał ich, aby głosili dobrą nowinę zagubionym owcom z domu Izraela: „Przybliżyło się królestwo niebieskie. Uzdrawiaj chorych, wskrzeszaj zmarłych, oczyszczaj trędowatych, wypędzaj demony. Darmo otrzymałeś, dobrowolnie dawaj” (Mateusz 10,7-8).

Podobnie jak Dwunastu, Jezus posyła nas, abyśmy głosili ewangelię z radością i wolnością. Uczestniczymy w Jego planie przedstawienia Jezusa naszym bliźnim w sposób taktowny poprzez ducha miłości, aby słuchać Słowa Bożego i Mu służyć. Wypełnienie tego zadania ma swoją cenę. Bądźmy szczerzy, są chwile, kiedy czujemy się uwięzieni w tarapatach, ponieważ sięgamy po puste iluzje tego świata i działamy przeciwko Bogu miłości. Ale zawsze jesteśmy zachęcani do naśladowania przykładu Jana i Jezusa, aby niestrudzenie głosić prawdę?

Kto przyjmuje i ufa Synowi, otrzymuje ze sobą wszystko – życie spełnione, które nie zna końca. Prawdziwą wolność odnajdujemy w poddaniu się prawdziwemu Królowi, Jezusowi Chrystusowi, a nie zwiastunom czasów nowożytnych czy zwodniczemu panowaniu nad sobą i własnej ważności. Niech Duch Święty przypomina ci o wolności, jaką masz w Jezusie Chrystusie.

od Grega Williamsa